Czy posłanie dziecka do przedszkola to dobry pomysł?

Coraz mniej rodziców decyduje się na wysyłanie dzieci do przedszkola czy nawet do szkoły. Stawiają na nauczanie w domu. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest masa, a jednym z nich jest dostępność szkół i przedszkoli dla osób mieszkających na wsi czy poza centrum większego miasta. Jednak czy dziecko lepiej będzie się rozwijało, jeśli będzie siedziało w domu przez większość lat swojego dzieciństwa?

Co daje dziecku przedszkole?

W przedszkolu nasza pociecha ma pierwszą okazję zaznać odrobiny wolności. Wtedy też uczy się zdobywać pierwszych znajomych, dzielić się zabawkami i słuchać autorytetów, choć pani z przedszkola nie zawsze nadaje się do tej roli. Przedszkole, jak sama nazwa wskazuje, jest pewnego rodzaju wstępem dla dziecka do szkoły podstawowej, nabiera więc ono wiedzy i podstawowych umiejętności, ale oswaja się też z formą długiego przebywania bez rodziców, wykonywania poleceń i szukania tego, co lubi robić najbardziej. I choć zajęcia w tego typu placówkach są raczej proste i niewymagające, to pokazują dziecku, jak będą wyglądały jego zajęcia w szkole.

Czy przedszkole może zaszkodzić dziecku?

W przedszkolu, tak jak na każdym innym szczeblu edukacji, nasze dziecko może zetknąć się z problemami charakterystycznymi dla osób w swoim wieku, ale także zetknąć się z zupełnie nowymi, z którymi całkowicie nie będzie umieć sobie poradzić. Co prawda depresja raczej nie pojawia się u dzieci w wieku przedszkolnym, ale naszymi pociechami też mogą targać mocne emocje, a koledzy czy koleżanki mogą mu mocno dokuczać. Przez to, jeśli pani przedszkolanka nie będzie reagować, dziecko nauczy się, że zawsze będzie samo ze swoimi problemami, co od najmłodszych lat może zacząć go przytłaczać. Przez to w przyszłości może mieć znaczne problemy społeczne.

Dlaczego rodzice nie chcą posyłać dzieci do przedszkola?

Zupełnie pomijając obecną sytuację związana z pandemią, rodzice coraz bardziej boją się o zdrowie i psychikę swoich dzieci. Nie oznacza to jednak, że kiedyś zupełnie ich to nie obchodziło i starze pokolenie zupełnie nie było doglądane przez swoich opiekunów. Chodzi raczej o sposób, w jaki wyrażamy swoją troskę. Kiedy widzimy potencjale zagrożenie dla dziecka w przedszkolu albo kiedy my sami kiepsko je wspominamy, jesteśmy raczej skorzy zostawić dziecko w domu i samodzielnie zająć się jego kształceniem, niż puszczenie go mimo wszystko do placówki. Często rodzice nie zdają sobie sprawy z tego, że chroniąc dziecko w ten sposób, mogą zaszkodzić rozwojowi jego umiejętności społecznych.

Nie każde dziecko wie, jak rozmawiać

Młode pokolenia są już dziś uważane za najbardziej samotne w historii. Nie tylko się tak deklarują, ale jednocześnie cierpią na brak przyjaciół albo nie mają nikogo, kogo mogliby tak określić. To pokazuje, jak ogromna jest skala problemu z zawieraniem znajomości i generalnie umiejętnościami społecznymi. Mamy coraz więcej osób z lękami społecznymi, a do tego bardziej boimy się mówić o uczuciach i emocjach. W przedszkolu jest to nieuniknione, a właśnie w tym okresie uczymy się najszybciej. Jeśli dziecko pierwsze sześć lat swojego życia przesiedzi w domu, może mieć w przyszłości problem z zawieraniem kontaktów na własną rękę i z własnej inicjatywy.

Dodaj komentarz